www.czoperone.net

Leszek

Godzina "zero" - nadchodzi...
Pragnę zaprosić WAS WSZYSTKICH na swoje "włościa" w dniu 03 czerwca (niedziela) w godzinach popołudniowych. Jak wiadomo nie od dziś, zbliża się czas kilku wielkich tegorocznych wypraw i wojaży, a na pierwszy ogień "idzie" jednoosobowa ekipa czyli właśnie ja... Wyjazd z domu nastąpi raniutko czwartego czerwca i dlatego chciałbym bardzo móc przed wyjazdem uścisnąć Wasze grabule i przytulić mocno "na misia" - upssss... Zdaję sobie sprawę z tego, że ów termin jest zbieżny z Lubskiem, Złotnikami i być może innymi spotkaniami, ale przecież ten dzień jest dniem powrotów do domów, a więc jeśli starczy Wam sił i zdrowia na jeszcze jedno piwko, to u mnie na pewno dla każdego się znajdzie... Zapewniam utwardzony plac dla sprzętów, dużą zieloną przestrzeń, ognisko i otwarte serducho (o piwie już pisałem)... Nie ukrywam, że pietra przed tą "tułaczką" mam jak cholera, dlatego też Wasza obecność sprawiłaby mi nie tylko ogromną radość ale przede wszystkim dodała animuszu i doładowała wewnętrzne akumulatory na full. Zatem pozdrawiam Was bardzo serdecznie i do zobaczenia na Nadbrzeżnej 15.
P.S. Z góry przepraszam, że przez cały wieczór bedę chodził w przeciwsłonecznych okularach - hehehehe...

irkaa

Melduję pokornie że fotoreporterka Kasia zjawi się na Nadbrzeżnej by uwiecznić to popołudnie/wieczór Very Happy

krasnal

Jak tylko wrócimy i zmyjemy z siebie zlotowy kurz to pojawimy się na bank Laughing

Odkąd przestałem w nocy sikać "po" Wink

lubię siedzenie z kijem przy ognisku.

Dziadek VT-1100

Jestem zaszczycony zaproszeniem , postaram się przybyć . Zawsze jest miło pogadać w dobrym towarzystwie . Proponuję przed konsumcją kiełbaski zrobić paradę przez całą Bogatynię aby ludziska nas podziwiali a Leszek żeby zapiamiętał dokąd ma wracać po dalekiej podróży

mosiu VN-800 · Gość

Ja sie zamelduję w składzie pełnego motorka czyli 2 osoby:)

Wulczas

No i my oczywiście nie omieszkamy Ciebie pożegnać drogi Leszku.

broda · Gość

no oczywiście i ja sie pojawię życzyć "wujkowi" szerokiej i kolorowej drogi Mr. Green

suchar

Jan mam nadzieję że też dam rade tzn damy rade z moją małżonka .Z ta paradką przez naszą wioche to też fajny pomysł Very Happy

Stopa

Myślę że po powrocie z Lubska będzie siła i zdrowie aby się u ciebie Leszku zjawić ale skoro ma być piwko to chyba poproszę swoją aby mnie przywiozła na tą imprezkę Laughing

gregust man

No to ci mogę potwierdzić "stary druhu" dwie osoby.
I odpal wcześniej maszynę, żeby piknie nam przy ognisku grała Very Happy

tomit

Swą nieobecność u Leszka, w Lubsku i gdzie tam jeszcze usprawiedliwiamy zaplanowanym kilka miesięcy wcześniej łykendem w Międzyzdrojach. Akurat tak się złożyło że podczas tego właśnie krótkiego nadmorskiego odpoczynku zahaczymy na naszej Chądzi o tamtejszy ...USC
Wysoce prawdopodobne że wracając w poniedziałek, spotkamy Cię zmierzającego ku przygodzie gdzieś na trasie do Świnoujścia - wypatruj na swej drodze jadącej z przeciwka Chądzi z kompletem pasażerów Wink

Wraz z Danielą życzę Ci niezapomnianych wrażeń, jak i szerokiej, pogodnej i przyjaznej motocyklistom drogi.

krasnal

Leszek

To się nazywa - MIEĆ SZCZĘŚĆIE!!! Tuż po własnych imieninach, spotkać na trasie do Islandii Przyjaciół-Nowożeńców i jako pierwszemu z Bractwa, dostąpić zaczszytu złożenia Im osobiście serdecznych gratulacji oraz uścisków, a także - gdzieś tam w drodze - wypić wspólnie "piwnego toasta" za szczęśliwe życie Młodej Pary! Ależ się cieszę!!!

mosiu VN-800 · Gość

Pogoda dizś jakaś taka ............ mało motocyklowa Sad

Pewnie nasi koledzy w Lubsku musieli się czymś rozgrzewać :cheers Very Happy

Ale jak spotkamy się dziś u Lecha to potrzebna będzie tylko pogoda ducha :super bo z aurą sobie na pewno poradzimy :cheers Very Happy

gregust man

No i wypaliło Exclamation

A jakie szacowne gremium dopisało
No i moja żona pierwszy raz dosiadła Lecha... Shocked

motocykla, rzecz jasna Wink

Pozdro dla wszystkich

mosiu VN-800 · Gość

I pojechał Very Happy

Lechu powodzenia :super

suchar

I pojechał :) Dziękuję ci Lechu za ognicho pożegnalne Very Happy

i przepraszam że dłużej nie mogliśmy posiedzieć ale mam nadzieję że to nie ostatnie takie spotkanie. Laughing

trzymaj się i powodzenia :super

krasnal

No pierwszy dzień minął mu nie najlepiej. Rozmawiałem z nim i okazało się, że od Zielonej Góry aż do Szczecina jechał w sporym deszczu Confused

Do Świnoujścia dotarł dopiero około 19.
Jak tylko coś będę wiedział to napiszę.

suchar

No to faktycznie początek nie najlepszy ale co tam dla prawdziwego motomaniaka podróżnika Laughing

czekam na wieści .pozdrów go jak będziesz z nim rozmawiał Laughing

gregust man

W poniedziałek, razem z Karolem, odprowadziliśmy Lecha do Zgorzelca.
Był pełen zapału. Dlatego marny deszczyk nie zmieni mu planu dotarcia na Islandię. A poza tym to należy mu się wielki szacun za odwagę.

Pozdro